W tym roku
Maraton Podróżnika zawitał do Warki. Trasa płaska, asfalty przyzwoite. Pogoda idealna
– ciepło, niewielki wiatr. Towarzysko,
jak zwykle bez zarzutu. Tym razem wersja semi-sportowa tzn. pojechałem jako wsparcie
dla Ani która robiła pierwsze prawdziwe ultra w życiu. Mimo silnego
przeziębienia poradziła sobie bez problemu. Trasę licząca 570 km zrobiliśmy
poniżej 24 h brutto. Chłopaki z Szybkiego Kopyta oczywiście znów wygrali :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz