W tym roku
daleko – Maraton Podróżnika wywędrował na Pomorze Zachodnie. Niestety tym razem
trasa zaprojektowana fatalnie – asfalty złe i bardzo zło. Na pierwszy rzut oka
było widać że nikt z orgów trasą tą na rowerze nie jechał. To tego doszedł
piekielny upał. Mimo tych trudności obiektywnych tempo szaleńcze. Udało mi się
nawet wspólnie z Karolem wygrać tą imprezę. Ania w tym czasie przejechała
krótszą trasę – ponoć też było fajnie J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz